sobota, 23 kwietnia 2016

DIY: Jak pomalować ścianę w 10-ciu krokach - samodzielnie.

Hej Kochani,

Jeśli śledzicie moje sklepowe konto na Instagramie i firmowego fanpagea, to wiecie już, że postanowiłam dokonać zmian w pokoju moich małych łobuzów. Taka już moja natura, że uwielbiam zmiany. Brak czasu nie pozwala mi szaleć w całym mieszkaniu, ale przynajmniej u maluchów mogę się wyżyć. Dodatkowo motywuje mnie do tego moja praca i w związku z tym, że w planach była nowa kolekcja puf i ich piękna sesja to stwierdziłam, że czas pożegnać się z modnym zygzakiem/chevronem, który nie jest dobrą bazą do tworzenia różnych stylizacji.  
Nie zastanawiałam się długo i oczywiste było, że ściana będzie szara. Niektórzy czekali na coś specjalnego, szalonego, oryginalnego, ale niestety Kochani, postaram się zaskoczyć Was czymś innym ;)
Mój maż był oczywiście przeciwny, bo nie chciał bawić się w kolejny remoncik. Stwierdził, że jak chcę to mogę to zrobić sama. Mnie nie trzeba przekonywać ;) długo, jak zawsze pomyślałam sobie "Mi się nie uda?" :D 

Co potrzebowałam do remontu ściany? Był to poważniejszy projekt, bo zygzak był malowany i trzeba było wyrównać całość, by nie było go widać pod warstwą nowej farby.



- grunt malarski - użyłam gotowy w butelce do rozrabiania z wodą,
- biała gładź szpachlowa - ilość w zależności od potrzeb,
- gips do zalepienia dziur czy ubytków w ścianie,
- farba szara - tu użyłam farbę ceramiczną firmy Benjamin Moore (kolor: Silver Spring), koniecznie super zmywalną.
- szpachla, 
- papier ścierny, siatka ścierna
- uchwyt do szlifowania,
- duży wałek,
- pędzel do mniejszych poprawek,
- taśma malarska,
- folia malarska, dużo folii malarskiej :)

Remont ściany trwał ok 4 dni, ale nie spędzałam całych dni w pokoju. Większość czasu to czekanie aż farba wyschnie. Ale zacznijmy od początku.

1. Przygotowanie pomieszczenia.
Pierwszy krok to wyniesienie wszystkich mebli i rzeczy z pokoju. Pomieszczenie musi być całe puste. Jak macie jakieś większe szafy, których nie chcecie wynosić to można je odsunąć w miejsce, gdzie nie będą przeszkadzały w malowaniu i koniecznie owińcie je folią malarską, by się nie wybrudziły. Można poprosić o pomoc młodszych pomocników, choć oni zazwyczaj sami lgną do pracy ;)

2. Zabezpieczanie ścian i podłogi przed zabrudzeniem. 
Podłogę przykrywamy folią malarską, ściany przy samych krawędziach zabezpieczamy taśmą malarską. To jest bardzo ważne, bo można remontując jedną ścianę, "przygotować sobie do malowania" drugą ;) 

3.  Gipsowanie
Nie, spokojnie nikt się nie połamał ;) Najpierw odkręcanie śrubek po półeczkach, obrazkach (jeśli chcemy je zlikwidować na stałe) i zalepienie wszystkich dziurek, które po nich zostały. Po tym etapie musimy odczekać dość długo, by dobrze wyschło. W przypadku wszelakich uszkodzeniach ściany również musimy zastosować gips. 

4. Zagruntowanie ściany.
Jak to mój synek stwierdził pomoczenie ;) a tak na poważnie pokrycie ściany warstwą której, w dużym uproszczeniu pisząc, będzie się wszystko lepiej trzymało :) Jest to niezbędny krok. Tu pomocnik bardzo chętnie zamiatał pędzlem. 
 
5. Wygładzanie

Pokrywamy ścianę warstwą gładzi szpachlowej. W moim przypadku było to konieczne, bo zygzak był namalowany. Były to dwie warstwy farby, wiec po pomalowaniu ściany samą farba, zygzak byłby widoczny, a tego nie chcieliśmy ;) Tu działałam ostro, ręce bolały, ale jakoś dałam radę. No dobra, tu trochę pomógł mi A. Nie dlatego, że byłam zmęczona, ale dlatego, że nie zrobiłam tego dobrze. Fakt jego "wersja" wygląda o wiele lepiej :)

6. Przygotowanie do szlifowania.
Po całym dniu schnięcia, kolejnego wieczoru zabrałam się za najprzyjemniejszą ;) robotę. Na tym etapie mąż nie był zainteresowany pomocą. Pomógł mi w stworzeniu "akwarium" i zostawił mnie samą. Zabezpieczenie było dla nas ważne, bo przez dobrą wentylację prawdopodobnie pył wędrowałby po całym mieszkaniu. Zawsze to też mniej sprzątania.

7. Szlifowanie
Czyli wygładzanie powierzchni do stanu idealnego. Nie może być żadnych nierówności. Im lepiej będzie wyrównana ściana tym piękniej będzie się prezentowała po pomalowaniu. Całą ścianę wygładzamy taką packą z siatką szlifierską, a w rogach kostką pokrytą papierem ściernym. 

8. Sprzątanie :)
Kiedy pył opadnie, trzeba sprzątnąć całe pomieszczenie. Tu też jest czas na konkretny prysznic, bo gwarantuję Wam będziecie wyglądać jak piekarze :) 

9. Przygotowanie do malowania.
Zabezpieczamy dokładnie ściany boczne, sufit, podłogę oraz kontakty. Najlepiej ściągnąć plastikową osłonkę i zakleić sam kontakt taśmą. Postarajmy się to zrobić precyzyjnie, by później po jej odklejeniu nie zostały białe niepomalowane miejsca.  
Ważne również, aby sufit i boczne ściany były dobrze zabezpieczone taśmą malarską, na szerokość wałka, bo w trakcie malowania możemy pomalować również te miejsca.


10. Malowanie.
Niby najprzyjemniejszy etap, ale jak każdy pracochłonny. Przy malowaniu przestraszyłam się, że nie wystarczy mi farby. Miałam ilość na dwie warstwy, ale w czasie malowania pierwszej okazało się, że pod koniec muszę otworzyć druga puszkę. Wydawało mi się, że będę musiała malować drugą warstwę, bardzo dokładnie, a okazało się, że nie była tak bardzo potrzebna. Farba świetnie kryje i ściana po wyschnięciu wyglądała bardzo dobrze. Resztę drugiej puszki wykorzystałam na poprawienie kilku miejsc. Po zygzaku ani śladu :D

Wnętrze po malowaniu, sprzątnięciu wyglądało idealnie i pięknie zaprezentowało się podczas naszej sesji, której efekty możecie zobaczyć albo w sklepie w pastelowej kolekcji lub na Fanpage'u Pufy&Poduchy Home Decor. Widać też jak kolor prezentuje się wieczorem i za dnia.

I co najważniejsze, to jeszcze nie koniec malowania. W pokoju chłopaków zmiany dopiero w początkowej fazie. Za  jakiś czas pokażę Wam kolejne DIY :D



Mam nadzieję, że ten dokładny tutek przyda się Wam. Wiem, że jest wiele kobiet, które chętnie same pomalowałyby swoje pomieszczenia lub pojedyncze ściany, by zmienić coś we wnętrzu, ale się boją. Nie ma się czego bać, także wałki w dłoń ;)

Pozdrawiam,
Karolina

środa, 2 marca 2016

DIY: Jak uszyć nerkę / saszetkę?

Witam ponownie Kochani,

Tak jak obiecałam, mam dla Was kolejny tutorial, w ramach projektu grupy Tkaniny Poliestrowe i Tapicerskie.

Przygotowała go dla nas Beata, która na co dzień prowadzi swój biznesik "Torebki Łosiczki".  Jak sama nazwa wskazuje, szyje na zamówienie fantastyczne torby, torebki i torebeczki, a także nerki. W tym tutorialu, krok po kroku Beata nauczy Was jak uszyć taką nerkę. 
Zapraszam! 

Co potrzebujemy:
- Materiał wodoodporny, poliestrowy wodoodporny
- wilgofil 90, jako podszewka i usztywnienie
- taśma parciana ok. 115 cm,
- zamek 54 cm,
- zapięcie,
- maszyna do szycia,
- szpilki.

Potrzebne materiały możecie dost w sklepie www.tkaninykaroliny.pl
 
  1. Przygotowujemy wykrój.

 2. Wykrawamy materiał.

 3. Od razu wykrawamy podszewkę, ja używam fajnego wigofilu 90 jako podszewka i usztywnienie nereczki. Jest opisane ile części potrzebujemy.

 4. Łączymy sonic i po jednej warstwie wilgofilu w pary i obszywamy każdy element nereczki.

 5. Fragmenty widoczne na zdjęciu łączymy prawymi stronami i...

 6. ...zszywamy na 0,5 cm albo na stopkę.

 7. Tak wygląda po zszyciu.

 8. Stebnujemy na 2 mm.

 9. Na taką samą szer czyli albo 0,5 cm albo na stopkę zszywam podszewkę.

 10. Mamy dwie części nereczki. Nerkę i podszewkę.

 11. Lewa do lewej o obszywamy całość w koło.

 12. Bierzemy uszytą podstawa nereczki plus górna klapka i zamek dł. 50 cm (zapas około 4 cm żeby dobrze się wszywało).

 13. Zamek wszywam pół stopką najpierw dolna część...

 14. ...potem górna. Można sobie przypiąć w paru miejscach szpileczką, albo nawet przyfastrygować . Nie jest to zbyt łatwe zadanie, bo musi zamek wejść dokładnie w cały obwód.

 15. Wszyty zamek i...

 16. ...i stebnuję na stopkę lub 1 cm, jak kto woli, najpierw dół nereczki...

 17. ...potem górę.

 18. Tak wygląda, po wystebnowaniu bok nerki.

 19. Ucinam taśmę parcianą 105 cm plus 10 cm.

 20. Tak wygląda lewa strona nerki po przyszyciu taśmy...

 21. ...i prawa strona nerki z taśmą.

 22. Ostatni fragment, tył nereczki.

 23. Przykładam prawa do prawej strony .Szyję na stopkę. NACINAM nerkę na zakrętach, żeby ładnie zakręcała. 

 24. Tak wygląda obszyty tył nerki plus podszewka tyłu.

 25. Szyjemy prawa do prawej od góry nereczki. Na górze zostawiamy dziurę na wywinięcie neki na prawą stronę.

  26. Zaszywamy dziurkę stebnówką po prawej stronie nerki. Ja sobie spinam szpileczkami, ale można zaszyć ręcznie jak kto woli. 

27. Stebnujemy po prawej stronie...


Oto tutorial i zdjęcia do niego od Beatki. Dziękujemy bardzo, tutek przyda się na 100%.  

Poniżej zdjęcia mojej nerki, którą jak zobaczyłam u Beaty to zapragnęłam mieć. Nigdy nie nosiłam takich nerek, ale myślę, że będzie idealna na spacer. Na telefon, klucze i jakieś ważne drobiazgi. Sprawdzałam i mieści się w niej nawet mój, dość spory aparat. Jest po prostu świetna :) 



środa, 24 lutego 2016

DIY: Płaszczyk/Peleryna przeciwdeszczowa dla dziecka - tutorial od Moniki

Cześć Kochani!

W ostatnim poście pisałam Wam o projekcie, który uruchomiłam. Polega on na tym, że ja wysyłam Wam materiały, a Wy robicie różne tutoriale z nich. Celem zabawy jest pomoc sobie wzajemnie w kwestii szycia i tworzenia rzeczy z materiałów wodoodpornych i tapicerskich, które dla wielu są nowością.

Dziś mam dla Was pierwszy tutorial. Wykonała go dla nas Monika z grupy Tkaniny Poliestrowe i Tapicerskie. Pokazuje w nim jak uszyć płaszczyk/pelerynkę przeciwdeszczową dla dziecka. 

Oto tutek Moniki: 

Dostałam od Karoliny metr czarno-białych trójkącików (sonic) i stwierdziłam, że będą się nadawać na płaszczyk przeciwdeszczowy dla starszej córy :)

Na początku przygotowujemy sobie minimum 1m tkaniny sonic i tyle samo bawełny (nie opłaca się brać dresówki czy dzianiny, chyba że bez elastanu). 
Potrzebna też będzie koszulka, którą nosi dziecko. Napisałam minimum, bo ja używałam koszulki na rozmiar 92 i z tego metra co miałam nie zostało prawie nic.  

 1. Przykładamy rozłożoną koszulkę do złożonego na pół materiału.

 
2. Odmierzamy równe półkole wokół koszulki (po rozłożeniu materiału mamy pełne koło). Tak samo postępujemy z tkaniną wodoodporną, albo odrysowujemy „półkole bawełniane” na sonicu.
3. Tak samo postępujemy z tkaniną wodoodporną, albo odrysowujemy „półkole bawełniane” na sonicu.

 3. Wycinamy dekolt i otwory na rękawy. Odległość między dekoltem a rękawami odmierzamy od koszulki.

5. Tak to wygląda po rozłożeniu. Radzę jednak nie robić takich otworów jak ja w kształcie „kocich oczu”, bo ciężko później przyszyć rękawy. Ja je trochę przerobiłam, ale zdjęcia nie zrobiłam. Rozcinamy też od środka przedniej części dekoltu do końca. Obie warstwy tak samo (nie wiem czy widać na zdjęciu).

 6.Z podszewki wycinamy dłuższy rękaw niż ma koszulka. Tkanina zewnętrzna jest prawie równa długością.

  7. Oba rękawy są szersze (sami wybieramy jaka szerokość dopasowując do dziecka). 

 8. Jestem z tych osób co od razu wolą mieć wszystkie części danego „projektu” wycięte, dlatego też zabrałam się za kaptur. Ja skorzystałam z wykroju, w którym kaptur składa się z trzech części, ale równie dobrze można odrysować kaptur z innej bluzy dziecka. W obu przypadkach powiększamy wykrój. W moim przypadku wykrój był na rozmiar 92, więc zwiększyłam go o 4cm z każdej strony. Środkową część (ten pasek) tylko wydłużyłam, może lekko poszerzyłam, ale to milimetry. 

9. Nie chcę, żeby płaszczyk był nudny więc wycięłam 4 trójkąty tej samej wielkości...

10. ...i złożyłam je po dwa prawą stroną do prawej, dodając na górze owatę. 


  11. Zszyłam to i odcięłam nadmiar materiału. Odwróciłam na drugą stronę. 

 


12. Odwróciłam na drugą stronę. 

13. Zszywamy dwie części kaptura. 

14. W warstwie zewnętrznej na przodzie dopasowujemy uszka. 

 15. Odwracamy.

16. Wracam do rękawów. Rękawy zszywamy (co jest oczywiste, ale jak pisałam to mój pierwszy tutek ;) )

 17. Odpowiednio przyszpilamy rękaw do otworu. Odpowiednio czyli: prawa strona rękawa do prawej strony tułowia. Wyższa „fala” rękawa przy dekolcie. Zszywamy.


 18. Tak wyglądają obie części (podszewka i warstwa zewnętrzna) po przyszyciu rękawów.

  19. Przyszywamy kaptur w obu częściach. 

20. Podszewkę i warstwę zewnętrzną łączymy prawą stroną do prawej zostawiając kawałek na wykręcenie.

21.Wykręcamy...

22. ...i otwór po wykręceniu, zszywam ręcznym szwem krytym. 

23. Widać podszewkowy rękaw jest dłuższy. 
 
 24. Zawijamy raz bawełnę, lekko. Drugi raz, obejmując tym razem sonica. Zszywam szwem prostym.

 25. Zszywam szwem prostym.

26. Nie lubię jak mi się warstwa wewnętrzna wywleka na prawą stronę, więc również przeszywam szwem prostym. 

Trzy napki pasujące do podszewki kończą moją pracę ;)

Tak to wygląda w całości. Wybaczcie, ale nie pokazuję twarzy córek w internecie. Płaszczyk specjalnie zrobiony większy bo ostatnio jest bunt na nowe ubranka od mamy (czeka na strój Elzy przed którym się bronię :D )




Dziękuję bardzo Monice za wzięcie udziału w zabawie. Jak na pierwszy tutek to wyszło extra. Pozdrowienia dla małej modelki :D

Mi osobiście bardzo podoba się pomysł na bardzo oryginalny płaszczyk przeciwdeszczowy. Przyda się na pewno i dodatkowo ubierając w niego dziecko, możemy być spokojni, w takiej pelerynce się nie zgubi. Będzie widoczny z bardzo dużej odległości :D
 
Materiał wodoodporny SONIC możecie dostać oczywiście w sklepie www.pphomedecor.pl, w dziale MATERIAŁY
Po więcej inspirujących i uczących tutoriali zapraszam do grupy Tkaniny Poliestrowe i Tapicerskie.

Pozdrawiam,
Karolina