Hej Wszystkim,
Dziś prezentacja girlandy, którą uszyłam do pokoju Maksika. To kolejna rzecz do kompletu z zygzakiem. Udało mi się wykorzystać resztki materiałów, z których powstały pledy. Powstały z nich 23 trójkąciki, także jest ona dość długa. Sam pomysł na girlandę pojawił się w mojej głowie już dawno, ale kiedy zobaczyłam u koleżanki Ewy (Robię w domu) na blogu girlandę do pokoju jej synka, pomyślałam, że to fajna rzecz do sypialni malucha.
Tylko do zdjęć powiesiłam ją na ścianie w salonie. Tam najlepiej robi się zdjęcia, bo jest dużo światła. Oczywiście girlanda dołączy do innych rzeczy, które muszą jeszcze poczekać n wielkie otwarcie sypialni :)
A oto ona!
Zdradzę Wam, że będzie się działo na blogu w najbliższym czasie. Mam sporo rzeczy, które szyję lub są na mojej liście. Jeśli wszystko będzie ok, to do końca marca będę miała sporo roboty.
Pozdrawiam zimowo :)
Karolina
Karolina, girlanda wygląda super! Zazdrość :D Chyba tez coś nowego uszyję do pokoju małego!
OdpowiedzUsuńJaka zazdrość? Twoja też jest super. A poduszeczek w pokoju u malucha nigdy za wiele :D
Usuńno to czekamy na kolejne uszywkowe wieści :o)
OdpowiedzUsuńDodatkowo mnie to motywuje do szycia :) Dzięki!
UsuńGirlanda wygląda SUPER - to naprawdę świetna rzecz, gdy chce się upiększyć wnętrze :)
OdpowiedzUsuńładny dobór kolorów!
OdpowiedzUsuń